besida (бесіда)

1.῾rozmowa, mowa᾿: no znam że sia chtopyṷ, bo tu bыṷa besida o tim PM15; 2.῾język, dialekt᾿: ja tu radżu, że każde seṷo maṷo sṷoji takы jakыsy swoji besidы ED24

  • besiduwaty ῾mówić᾿:r adyty i besiduṷaty to jedno y to samo PM15
  • hwaryty ῾mówić᾿: ja bыṷa ïszczy newel´ka, ta mi nycz ne hṷaryły Nimci PM15; musyt h mыsły hṷaryty Oczenasz, bo inaczy chyba to ne popustyt ED24; tak sia radyṷo, że hṷaryt ponajbi SF36
  • jazыk ῾język᾿: k´ed nycz ne możu ṷypowisty, bo-m zabыṷa, cholewa, no tak sia mi pl´ancze po jazыku PM15
  • radływыj ῾człowiek lubiący mówić᾿: radływы tot chṷop, tit l´ubyt duże radyty SF36
  • radyty 1.῾mówić᾿: ta jak ty radżu h nedil´u, ta sama sia domыsłyj teper! PM15; win byṷ dity nahajom y musiły po ruskы radyty SF36; a tobi chodyt o tybli, o tak rad! MP37; 2.῾radzić᾿: radyṷ mi żebы ne yty tamaty, ałe-m ne posuchaṷ joho poradы JCz22
  • wajczaty ῾mówić „aj waj!”, modlić się po żydowsku᾿: wajk bыṷ, bo ony radyły po sṷojomu aj waj!, no ṷajczały, mołyły sia tak, no bo Żыdы ïnaczy radyły PM15
  • wajk ῾określenie mowy Żydów᾿: ta taki wajk bыṷ po chodnykach, bo to subota, bыṷo śwato żыdiṷsk´e, ta tak ṷajczały, radyły po sṷojomu a szto czoṷek znaṷ… PM15

http://www.revitalization.al.uw.edu.pl/eng/Lemko/41/21/jezyk-lemkowski

Niewątpliwie jednym z wyróżników grup etnicznych czy narodowych jest język, który u Łemków jest tak bardzo zróżnicowany, że można zaryzykować stwierdzenie, iż nie zakończył się jeszcze proces jego tworzenia.

Ustawa z dnia 6 stycznia 2005 roku o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym reguluje stan prawno-administracyjny Łemków w Polsce, jednak nie rozwiązuje jednoznacznie kwestii statusu językowego mowy współczesnych Łemków na terenie obecnej Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym coraz częściej język łemkowski określa się jako etnolekt, który obejmuje swym zasięgiem wszystkie odmiany danej grupy etnicznej, tj. w tym przypadku społeczności rusińsko-łemkowskiej. Dodatkową zaletą tego terminu jest jego neutralność, brak jakiegokolwiek nacechowania.

W dialektologii słowiańskiej język Łemków zaliczany jest do karpackiej grupy gwarowej, wchodzącej w skład dialektu zachodnio-ukraińskiego. Język łączący społeczność Rusińską po obu stronach Karpat nigdy nie był jednorodny, a tym samym stanowił różnorodność gwar w niejednolitych jego obszarach, w tym i Łemkowszczyzny. Biorąc pod uwagę położenie geograficzne Łemkowszczyzny oraz otoczenie etniczne, już od dwudziestolecia międzywojennego językoznawcy obserwowali ogromny wpływ innych języków na stan tradycyjnego języka łemkowskiego. Obserwowano to w zasobie leksykalnym oraz fonetycznym, a dzisiaj najlepiej widać w mowie  młodszego i najmłodszego pokolenia. Nadal niestety brakuje rzetelnych badań nad faktycznym stanem tego problemu.

Teorii na temat pochodzenia  języka łemkowskiego jest chyba tyle samo, co odmian tego języka. Jest to język „niepoprawny”, nie daje się bowiem zamknąć w znane nam ramy leksykalne. Jest bardzo otwarty, a jednocześnie niezwykle hermetyczny. Jego otwartość przejawia się korzystaniem garściami z obcego słownictwa, hermetyczność zaś objawia się tym, że niejednokrotnie zamyka się w granicach jednej wsi. Nawet w miejscowościach leżących stosunkowo blisko siebie, na przykład kilka kilometrów, widzi się w jednej polskie wpływy językowe, w innej słowackie lub węgierskie, co przekłada się na różne określenia tych samych przedmiotów lub zjawisk. Cmentarz w Bielance to cmyntir, a 20 km dalej w Hańczowej to temetiw. Słowo łemkowskie więc kapitalnie opisuje obszar funkcjonowania danej mikrospołeczności. Jeśli mieszkańcy jakiejś wsi jeździli na targ do Bardejova to bez wątpienia w ich zasobie leksykalnym znajdziemy przewagę słów słowackich, a jak do Grybowa to wpływy polskie. Mamy jeszcze zapożyczenia rumuńskie, które są prawdopodobnie przejęte bezpośrednio od migrujących wołoskich pasterzy lub też sąsiednich gwar karpackich. W tym właśnie tkwi siła i piękno języka. Jego różnorodność i to, że jeden polski wyraz ma tyle odpowiedników łemkowskich. 

Od lat pojawiają się próby unifikacji języka łemkowskiego, mające jednak dość akademicki charakter. Nie uwzględniają one bowiem pierwiastka społecznego, w tym mentalności Łemków. Łemkowie są społecznością rodzinną i niezależnie kto i w jaki sposób będzie próbował uczyć języka łemkowskiego w szkole czy też na wyższej uczelni, oni i tak będą mówić językiem wyniesionym z domu, chyba że przejdą w całości na język kraju, w którym mieszkają.

Jest to problem nie tylko językowy, ale kulturowy w ogóle. Rozpoczęcie studiów przez młodych Łemków czy też później wejście w środowisko zawodowe powoduje powolną acz skuteczną ich asymilację i przejmowanie zwyczajów, jakie generuje nowa przestrzeń życia. Język i kultura domu staje się anachroniczna, a zerwanie z religią minimalizuje praktycznie do zera kontakt z językiem. Rozluźniają się przy tym więzy kulturowe. Dlatego też unifikacja języka łemkowskiego do niczego nie prowadzi, a na pewno nie do umocnienia więzi kulturowych w ramach społeczności łemkowskiej.

Mimo społeczno-mentalnego nacisku na korzystanie z języka polskiego na terenie Polski i słowackiego na Słowacji, Łemkowie, wydaje się, dość umiejętnie i konsekwentnie bronią swojej mowy i są dumni, że mogą się spokojnie dogadać po obu stronach granicy, a to już tylko krok do budowania mostów kulturowych, co się zaczyna dziać.