szkoła (школа)

῾szkoła᾿: szkoṷa h nas bыṷa sztыrы kl´asoṷa pered winom, a chodyṷo sia sim rokiṷ do szkoṷy, no i na tim sia skinczyṷa szkoṷa, że sim rokiṷ sia chodyṷo a sztыry kl´asy bыṷo tyṷko szkoṷy JCz22

  • knyżka ῾książka᾿: tu bыṷa bybljoteka, bыły bars fajnы knyżkы bыły, można bыṷo wypożyczyty, tak że duże ja knyżok czytaṷa, duże no ałe po pol´skы MŁ39
  • sadoczok ῾przedszkole prowadzone podczas wakacji᾿: bыṷo f sṷojim czasi, chыbal bes wakacji, jak ony nazywały tot, sadoczok, to proṷadyły tot sadoczok ta jak pszedszkołe ED24
  • sadok (dawne)῾przedszkole᾿: no a pamjatasz, chodyṷa-s hыn w Karpjaka świtłycy do satku nazyṷały, to takie bыṷo jak pszeczkołe, pamjatam że-m chodyṷa MŁ39
  • szkolar ῾uczeń᾿: szkol´ar sia f szkoli wczыṷ, szkol´ariṷ bыṷo hidni PM15
  • szor ῾rząd᾿: w szkoli bыły dṷa szorы ṷaṷok PM15
  • wczyty (sia) ῾uczyć się/kogoś᾿:to asz teper za komuny tak sia staṷo, szto sia fczyły za darmo, yszły l´ude, yszły dity zo sewiṷ szytko piszṷo, runuṷo sia wczыty PM15, dk nawczyty (sia)

Czasy monarchii austriackiej były dla szkolnictwa w Galicji niezwykle trudne. Przełomem było uzyskanie autonomii i powołanie w 1867 roku Rady Szkolnej Krajowej. Wprowadzono obowiązek szkolny i bezpłatną naukę. Jak podaje Paweł Wroński w pracy „Szkolnictwo na Łemkowszczyźnie 1866-1947” – w powiecie gorlickim w 1890 roku było tu 31 szkół ludowych 1-klasowych, 4 — 2-klasowe, 2 — 5-klasowe i 1 — 6-klasowa 4. Uczęszczało do nich 5515 uczniów, ale obowiązku szkolnego nie wypełniało 4402 dzieci. W 1910 roku w okręgu istniały 103 szkoły. Liczb analfabetów szacowano wówczas na 28 195 osób, przy 82 202 mieszkańcach powiatu.  W 1906 powstało w Gorlicach gimnazjum. Przez kolejne 8 lat przewinęło się 2264 uczniów. Paweł Wroński wskazuje, że na rok szkolny 1913/14 zapisano 40 uczniów, w tym 34 Polaków i 6 Rusinów.

Do 1918 roku na terenie Łemkowszczyzny powstało 15 szkół. W monarchii austro-węgierskiej równouprawnione były wszystkie języki narodowe, stąd też w szkołach rusińskich uczono w języku ukraińskim. Stan szkół i poziom nauki był fatalny. Seweryn Udziela w swojej książce „Ziemia Łemkowska przed półwieczem” (Lwów 1934) pisze, że prawie każda parafia miała własną szkółkę. Niektóre szkoły mieściły się w budynkach nowych, wygodnych, jak szkoła w Zdyni, w Hańczowej, w Boguszy, w Brunarach, inne we własnych budynkach starych, niewygodnych, często w djakówkach, wreszcie były szkoły w prostych chłopskich chyżach. Ludność odnosiła się do szkół bardzo życzliwie i dążyła do tego, aby w każdej wsi mieć własną szkółkę i nie żałowała, w stosunku do swych dochodów, dosyć znacznych wydatków na budowę, a potem na utrzymanie szkoły. Trudniej było o ukwalifikowanych nauczycieli do tych szkół, bo uposażenie było takie marne, iż rodziny nauczycielskie naprawdę żyły w biedzie. Udziela jeździł po Łemkowszczyźnie jako inspektor szkolny i w książce wspomina szkołę w Nowicy – „Tymczasem przejechał inspektor przez wioskę całą, a szkoły nie znalazł. Dopiero napotkany proboszcz wskazał, gdzie szkoła. Była to chyża taka, jak inne, z kupą nawozu od drogi obok wejścia. Komin był wprawdzie, ale niski i z drugiej strony dachu, więc niewidoczny. Izba szkolna przedstawiała widok opłakany: ściany czarne, bo wapno użyte do bielenia, odpadło już dawno, ławki nie szurowane prawie nigdy, a pierwsza z nich w połowie posiekana siekierą — widocznie łupano na niej drzewo. Wielki piec piekarski z kuchni wpuszczony do klasy, a na nim piłka do rznięcia drzewa i niecki z żytem, suszącem się na chleb, za tablicą beczka z kiszoną kapustą; stołu nie było, a u tragarza wisiał na sznurku kałamarz, jedyny w szkole do użytku wszystkich. Gromadka dzieci, pozawijanych w płachty, tak, jak przyszły z domu, siedziała w ławkach, zdumiona wielce na widok obcego człowieka”.

Po I wojnie światowej stan szkół ulegał powolnej poprawie. Natomiast przez cały okres II Rzeczpospolitej trwał społeczny i polityczny spór w zakresie języka nauczania w szkołach na Łemkowszczyźnie. Zaraz po I wojnie był to język ukraiński, a zapisy szkolne prowadzono cyrylicą. Jednak już w 1924 roku nakazano, by język polski był wyłączny w szkolnictwie. Wtedy to język ukraiński stał się jednym z przedmiotów. W 1933 zaczęto wprowadzać alfabet łaciński zamiast cyrylicy i język łemkowski W tym samym roku Państwowe Wydawnictwo Książek Szkolnych we Lwowie wydało Łemkiwśkyj bukwar, a w 1934 czytankę: Persza łemkiwśka czytanka. Problem jednak był w tym, że język łemkowski nie jest jednolity i znacząco się różni nie tylko w zakresie powiatów, ale i wsi. Jak podaje Wroński posługując się cytatem z archiwum J. A. Stępka: „Łemkiwśkyj bukwar Państwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych we Lwowie nie jest pisany literackim językiem ukraińskim, lecz nieokreśloną gwarą łemkowską względnie jakąś dla nikogo nie zrozumiałą i przez nikogo nie używaną mieszaniną słów zbliżonych do gwary łemkowskiej”. Faktycznie podręcznik był opracowany w gwarze łemkowskiej spod Krynicy, która była niezrozumiała dla dzieci choćby na podkarpaciu. Cytując dalej Pawła Wrońskiego „apogeum rządowych działań na rzecz języka łemkowskiego przypada na lata trzydzieste. Wcześniej szkoły na Łemkowszczyźnie /…/ stosowały (na Łemkowszczyźnie) program /…/ dla szkół powszechnych z językiem polskim, z pewnymi odchyleniami. Był w nich język ruski, prowadzony według wytycznych programowych dla języka polskiego, z przystosowaniem do czytanek wydawanych we Lwowie, polski za to wprowadzano stopniowo. W oddziale I po polsku nauczyciel prowadził pogadanki. Jeśli był Polakiem, to już w drugim półroczu uczył czytania i pisania po polsku. W innym przypadku przystępowano do tego dopiero w II oddziale. Docelowe było takie opanowanie języka polskiego, aby w III oddziale poziom nie odbiegał „w sposób istotny” od poziomu szkół polskich. W języku ruskim prowadzono nauki wszystkich przedmiotów w oddziale I, języka ruskiego i religii uczono we wszystkich oddziałach. Historii, geografii i przyrody uczono po polsku. Pozostałe przedmioty prowadzone były w obu językach, z przewagą polskiego. Nauczyciele polscy posługiwali się nim podczas lekcji rysunków, robót i gimnastyki. Na lekcjach śpiewu używano obu języków. Taki był zwyczaj w Gorlickiem i Jasielskiem. /…/” W latach trzydziestych pojawia się określenie szkoła „z ruskim językiem nauczania”. Po 1934 roku zastępuje je sformułowanie „z łemkowskim językiem nauczania”. W roku szkolnym 1935/36 podkreśla się współwystępowanie języków polskiego i łemkowskiego. W roku szkolnym 1937/38 pojawiła się forma „z polskim i ruskim językiem nauczania”. W obu przypadkach język polski umieszczano na pierwszym miejscu. Od 1922 do 1939 roku cała dokumentacja, włącznie ze spisami uczniów, prowadzona była po polsku, nierzadko imiona i nazwiska pisano alfabetem łacińskim.

Bez wątpienia, w okresie międzywojennym, zwłaszcza po roku 1930 liczba i poziom szkół na terenie Łemkowszczyzny zaczął się poprawiać. Za tym niestety nie szła jakość kształcenia. Na terenie powiatu gorlickiego tylko 23 szkoły z 95 realizowały program 7-letni i były one głównie zlokalizowane w polskiej części powiatu. 

Po I wojnie światowej m.in. w Bielance była czteroklasowa szkoła z jednym nauczycielem, o najniższym I stopniu organizacyjnym. Zajęcia odbywały się tam na dwie zmiany i po dwa oddziały jednocześnie (głośno i cicho). Oznaczało to, że w sali, gdzie stało kilka szeregów ławek obecne były dwie klasy uczniów. Jeden nauczyciel uczył cztery klasy w dwóch segmentach, tzn. I-II, III-IV. Gdy uczył np. pierwszą klasę, to druga klasa po cichu odrabiała zadanie, gdy przechodził do drugiej, to pierwsza pisała. W jednoklasowym pomieszczeniu naukę pobierali zatem najmłodsi, siedzący na samym przedzie i starsi, którzy zajmowali miejsca z tyłu.

Przed wojną na wsiach szkoły realizowały zazwyczaj program 4 klas, które łączono, a zajęcia prowadzono z rana bądź po południu, co było wówczas dość nagminne. Do I klasy chodziło się rok, do II klasy rok, do III klasy 2 lata a do IV klasy 3 lata, co w sumie dawało siedem lat.]

Uczniowie swoją edukację przeważnie kończyli na tym poziomie. Dla najbardziej wytrwałych i spragnionych wiedzy Bielanczan ratunkiem była szkoła m. in. w Łosiu, Wysowej czy też Ropie, gdzie mogli kończyć kolejne klasy wyższe. Ponadto już sam status osoby ze wsi, jeżeli nie zamykał całkowicie, to znacznie utrudniał jej mieszkańcom drogę do miasta, a co za tym idzie, do kontynuowania dalszej nauki. Młodzież wiejska raczej nie miała już możliwości nauki w szkołach wyższego stopnia, bowiem zdecydowana większość chodziła do szkół I stopnia, co przekreślało dalszą naukę. Z powodu braku środków, jedynie nielicznym udawało się dostać do gimnazjum w Gorlicach. Dalsze kształcenie kontynuowali zazwyczaj w gorlickim gimnazjum, m.in. Gimnazjum im. M. Kromera, a mieszkali w internacie, tzw. Ruskiej Bursie. Założona ona została w 1906 r. dla sporej części młodzieży łemkowskiej z oddalonych od miasta wsi, z myślą stworzenia możliwości uczenia się.

https://www.youtube.com/watch?v=Uxk7q0E3U7Q